Dekalog odpowiedzialnego kierowcy

Moim pierwszym samochodem, kupionym za premię uznaniową, było sportowe Seicento. Mój Brush uroczy. Niebieska strzała. Mój Sej kochany. Oj przeżyliśmy wiele fajnych podróży, trochę szarżowania i kilka stłuczek także. Na nim doskonaliłam się jako kierowca, nabierałam wprawy, uczyłam się pewnych drobnych napraw (umiałam sama wymienić akumulator) i testowałam prędkości…

Z czasem przyszła pora pożegnać bo Sejek już robił się coraz starszy i wymagał większych nakładów. To był ten czas, gdy pomyśleliśmy o powiększeniu rodziny, więc i pod tym kątem szukałam nowego auta.

Jazda samochodem sprawia mi przyjemność. Lubię posłuchać głośniej muzyki. Przyjemnie jedzie mi się po autostradzie, gdzie można trochę przycisnąć…

Lecz, gdy zostałam Mamą, a w zasadzie jeszcze będąc w ciąży, zaczęłam jeździć znacznie bardziej odpowiedzialnie.

Dekalog odpowiedzialnego kierowcy

Jest kilka fundamentalnych zasad, na które zwracam uwagę u siebie i które wynikają też z obserwacji zachowań na drodze. Mowa o kwestii bardzo ważnej, o bezpieczeństwie dziecka w samochodzie.

Kierowca

Wyspany i trzeźwy. Niby proste i oczywiste, ale i nietrzeźwi i niewyspani zdarzają się na drogach nagminnie. Stanowią zagrożenie dla siebie, swoich pasażerów i współuczestników ruchu. To skrajna nieodpowiedzialność, która może kosztować więcej, niż jedno życie…

To banał, ale auto bez kierowcy nie pojedzie. I to na nim spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo planowanej podróży.

Fotelik

Sprawny i bardzo dokładnie zapięty. Fotelik musi koniecznie być dostosowany od wzrostu i wagi dziecka. Pasy podczas jazdy cały czas muszą być zapięte. A oprócz sprawności czyli braku uszkodzeń, fotelik nie powinien być zużyty. Więcej na temat daty ważności fotelika samochodowego pisałam tutaj.

Samochód

Grunt, żeby był sprawny technicznie i ubezpieczony. A na czas podróży wysprzątany z przedmiotów luzem walających się po wnętrzu. Warto też go wywietrzyć przed dłuższą trasą bo w zatęchłym powietrzu kierowca zbyt szybko poczuje zmęczenie, a nawet senność.

Opony muszą być dostosowane do pory roku i nie przekraczać stanu zużycia bieżnika. To tyle i aż tyle.

Pasy bezpieczeństwa

Czy to, że podczas jazdy trzeba zapinać pasy bezpieczeństwa to banał? Być może banał, ale ja często widzę osoby jadące bez pasów. Pół biedy, że nie dbasz o swoje życie. Gdy wypadniesz z rozpędzonego auta, możesz, Twoje ciało może stanowić zagrożenie dla czyjegoś życia.

Kiedyś dyskutowałam z jedną dziewczyną, która upierała się, że to jej sprawa, że nie zapina dziecku pasów w foteliku („bo mu nie wygodnie i się drze”). Nie była w stanie zrozumieć, nie mogłam jej przetłumaczyć, że gdy dojdzie do stłuczki, niezapięte ciało jej dziecka może komuś wyrządzić krzywdę.

Gorące dyskusje ożywają wokół tematu „czy ciężarna powinna zapinać pasy?” Powinna. Są specjalne i bardzo przydatne adaptery do pasów dla kobiet w ciąży. Ja z takiego adaptera korzystałam od około 8-10 tygodnia ciąży.

Prędkość

Czy piszę o truizmach? No nie. Nawet najlepsze samochody czasami kończą w rowie. Dlaczego? Winne jest (przeważnie) niedostosowanie prędkości do znaków drogowych oraz do warunków panujących na drodze.

Jedziesz z dzieckiem? Zwolnij. Nie śpiesz się.. Nie gnaj.

Tym razem jedziesz bez dziecka? A chcesz by miało oboje rodziców…?

Przerwy i postoje

Należą się kierowcy by mógł odpocząć, rozprostować nogi, odetchnąć świeżym powietrzem. Należą się też dziecku przewożonemu w foteliku, w którym powinno jechać nie dłużej niż 2 godziny.

Jedzenie i napoje

Tak, ale na postojach. Gdy Twoje dziecko, podczas jazdy autostradą (>130km/h), zachłyśnie się herbatnikiem czy colą, może być już za późno na refleksję… „Zdążę, wyhamuję”. Niestety, ale są sytuacje, w których kierowca nie będzie w stanie zareagować. Są sytuacje, w których gwałtowne hamowanie by ratować krztuszące się dziecko, może stać się przyczyną karambolu na drodze.

Wierz mi. Pisze to osoba, która brała udział w kilku czysto losowych stłuczkach.

Trójkąt i inne „pierdoły”

Takie jak ważna gaśnica, apteczka, kamizelka odblaskowa, koło zapasowe lub dojazdowe – 100 razy pewnie się nie przydadzą. Za 101 razem już mogą. To drobiazgi, dlatego czasami zapominam sprawdzić termin ważności apteczki czy gaśnicy (na szczęście moje ASO robi to za mnie). Ale spróbuj sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz widziałaś swoją kamizelkę odblaskową? Na pewno jest w samochodzie?

Zestaw głośnomówiący

Częsty to widok, gdy w pięknym i eleganckim aucie jedzie sobie pani i z telefonem przy uchu, przyciskanym ramieniem, wykonuje karkołomne manewry. Na pewno znasz ten widok. Czy zastanawiasz się wtedy, że jak panią stać było na takie auto, to dlaczego nie dorzuciła tych kilku stówek na zestaw głośnomówiący? Ja za każdym razem o tym myślę, gdy widzę kierowce z telefonem przy uchu.

Dlatego uważam, że zestaw głośnomówiący powinien być podstawą na wyposażeniu każdego auta, Twojego auta. Chyba, że naprawdę nigdy, przenigdy nie zdarzyło Ci się odebrać telefonu podczas jazdy samochodem i go nie potrzebujesz.

Szacunek do trójkąta Dziecko w aucie

Bardzo często inni kierowcy traktują samochód z taką naklejką jak zawalidrogę: wyprzedzają, gwałtownie omijają, migają długimi światłami żeby ten zjechał. Traktuje się, że gdy ktoś jedzie z dzieckiem, to jest żółwiem drogowym. Tymczasem taki znak powinien być odebrany jako ostrzeżenie i sygnał by zachować wobec tak oznakowanego samochodu ostrożność.

Podróżowanie z najmłodszymi pasażerami to ogromna odpowiedzialność. Chociaż nie ma żadnych obostrzeń i limitów, wystarczy zwykłe prawo jazdy, to jednak wymaga ono szczególnej rozwagi i mnóstwo skupienia nie tylko na tym, co tu i teraz, ale także co może się zdarzyć. Planując podróż samochodem z dzieckiem, pomyśl o sobie krytycznie. Nie jak o super kierowcy. Tylko jak o kimś, przed kim ogromna odpowiedzialność.

Co stawiasz na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o planowanie wspólnej podróży samochodem z dzieckiem? Czy masz taki swój własny dekalog odpowiedzialnego kierowcy, bez którego nie ruszasz auta z parkingu?

Moje kanały social media

Zawsze będziesz na bieżąco.

Close