Marzenia dzieci są śmiałe, często „odjechane w kosmos”. Z wiekiem tracimy umiejętność marzenia. Dlaczego? Czy tak musi być?
Wysoki, szeroko uśmiechnięty, z kolorową muchą – mowa o Panu Poecie. Nie, nie sposób go przeoczyć. Czy dlatego wzbudza zainteresowanie dzieci? A może dlatego, że ma im coś ciekawego do przekazania?
Dawniej trudniej było zdobyć książki. Dbało się o nie szczególnie i przekazywało dalej w rodzinie czy bliskim znajomym. Nie były dostępne e-booki ani audiobooki. Znaczenie miały zapach papieru, szelest kart i angażująca treść.
Człowiek jest próżną istotą. Lubi się przeglądać w oczach, w których widzi zachwyt i podziw. Ucieka natomiast od tych oczu, które dostrzegają niedociągnięcia, oceniają czy komentują. Czy ktoś w ogóle ma prawo prawić nam morały? Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto jest idealny w każdym calu…
„Mieszka na strychu ot, zwykły kot, ma koci ogon i koci wzrok, kocie ma wąsy, i koci chód, i grzbiet, i mordkę, i spryt… za dwóch. (…) Nadchodzi złota godzina, dziwy będą się dziać… Jeśli go wtedy spotkasz, wszystko się może stać…”
Uwielbiam czytać książki. Od kiedy pamiętam, były dla mnie bardzo ważne. Dosłownie pochłaniałam je w każdej wolnej chwili: w komunikacji miejskiej, w wannie, czekając w kolejce. Chciałabym, żeby moi synowie złapali tą miłość do czytania.
Odkąd sięgam pamięcią, zawsze byłam blisko z przyrodą. Pamiętam wakacje na wsi u babci, pomoc w ogrodzie, kontakt z żywymi zwierzętami. Mam w głowie zbieranie liści i kasztanów. Mam przed oczami obrazy ze szkolnej wycieczki do Puszczy Kampinoskiej. Dziś tego kontaktu z przyrodą jest jak na lekarstwo: głównie jestem w klimatyzowanym biurze, albo stoję w […]
Często jest tak, że gdy możemy komuś pomóc, mówimy „eeee, ona/on ma takie problemy, że ja niewiele mogę zrobić”. Z czego to wynika? Z braku empatii? Może z lenistwa? Może też z tego, że każdy z nas ma wachlarz swoich codziennych problemów i zmartwień. Jestem przekonana, że warto się nawet na drobny ruch wysilić…
Strach jest takim odczuciem, które bardzo trudno zracjonalizować. My, dorośli boimy się różnych rzeczy. Trudno więc się dziwić małym dzieciom, które dopiero poznają świat, jego zasady, zdobywają doświadczenia. Dzieciom strach towarzyszy częściej niż dorosłym. Chociaż ma on inne podłoże.
W latach 80-90’, gdy ja byłam dzieckiem, psychologia rozwoju małego człowieka w Polsce była na takim poziomie: „Nie bądź beksą, nie płacz!”; „dzieci i ryby głosu nie mają”; „siła wyższa, dzieci muszą się podporządkować”; „bądź grzeczny!”. I choć kroki milowe w rozwoju dziecka, ani biologia, się od tego czasu niewiele zmieniły, to zmieniło się podejście […]
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.