Łyżeczki towarzyszą nam od momentu, gdy Fasolaki skończyli 6 miesięcy. Wtedy zaczęliśmy rozszerzać dietę i wprowadzać inne pokarmy niż mleko. Od początku było dla mnie jasne i trzymam się tego konsekwentnie, że posiłki niemleczne będziemy jeść łyżeczką. Mama sugerowała mi, żeby pierwsze zupki dawać butlą, ale twardo obstawałam przy swoim – mleko jemy butelką a jedzenie jemy sztućcami (na razie tylko łyżeczką). Chcę żeby Żółwik i Wiercisław w swoim tempie nauczyli się jeść sztućcami i dlatego nie idziemy na łatwiznę z butelką 😉
Przez te 6 miesięcy chłopcy zrobili duże postępy w nauce jedzenia. Przez ten okres wypraktykowaliśmy 3 typy łyżeczek. Jedne były zbyt głębokie, inne zbyt miękkie dla niewprawnych jeszcze buziaków. I wtedy przypadła nam do testów elastyczna łyżeczka BabyOno . To już nasza 4 łyżeczka i już po pierwszym jej użyciu całą czwórką jesteśmy na TAK 🙂 Ale po kolei…
Testowanym produktem była elastyczna łyżeczka BabyOno . Producent, mając na uwadze, że testować będą bliźniaki, wysłał nam 2 komplety. Dostaliśmy łyżeczki dokładnie w kolorach, jakich moi chłopcy używają: Żółwikowi przypadły niebieskie a Wiercisławowi żółte. Dla Was, Drodzy Rodzice, podsumowałam efekty testów następująco:
Od BabyOno:
– łyżeczki nadają się do nauki karmienia oraz przy próbach samodzielnego jedzenia
– wyrób jest przeznaczony zarówno dla dzieci prawo- jak i leworęcznych
– nie zawierają bisfenolu A ani żadnych szkodliwych substancji, więc mogą mieć styczność z jedzeniem
– łyżeczki nadają się do mycia w zmywarce
Od Agumamy:
Testowana przez nas elastyczna łyżeczka BabyOno jest estetycznie opakowana. Załączona do opakowania ulotka z instrukcją użytkowania jest zwięzła i czytelna. Czym elastyczna łyżeczka BabyOno wyróżnia się spośród tych, których dotąd używaliśmy:
– jest poręczna dla osoby karmiącej zarówno prawo- jak i leworęcznej
– świetnie sprawdziła się w nauce samodzielnego jedzenia, maluch bez problemu i pewnie ją chwyta i umie trafić do buzi
– ogromnym plusem (i pozytywnym dla mnie zaskoczeniem) jest fakt, że karmiąc moje smyki nie muszę pomagać im w ściągnięciu jedzenia z łyżeczki. Wiecie co mam na myśli? My rodzice często, żeby ułatwić i usprawnić karmienie, wkładamy dziecku łyżeczkę do buzi kierując ją pod kątem. Dziecko wtedy nie wykonuje żadnej pracy a wargi same ściągają jedzenie. Tu tego pomagania nie ma, gdy w ruch poszła elastyczna łyżeczka BabyOno .
– kształt łyżeczki pozwala z łatwością nabrać jedzenie, jednocześnie jest tak wyprofilowana, że nie nabierzemy zbyt dużej porcji i dziecko nie będzie miało całego buziaka wysmarowanego jedzonkiem. Chcielibyście przy każdym posiłku mieć wszystko rozmazane wokół ust? No własnie… Dla dziecka to też nie jest przyjemne.
– dodatkową zaletą jest możliwość jej wygięcia, wyprofilowania co ułatwia karmienie
– rzadko zdarza mi się myć akcesoria dziecięce w zmywarce, nawet jeżeli producent wyrobu dopuszcza taką możliwość. Żeby testy były pełne zdecydowałam się na mycie łyżeczek właśnie w zmywarce i zmywanie im nie zaszkodziło: kolor pozostaje tak samo żywy, faktura tworzywa się nie zmienia, nic się nie odkształca
– moje Fasolaki aktualnie ząbkują, gryzione jest wszystko co potencjalnie może przynieść ukojenie, w tym łyżeczki. Mieliśmy już do czynienia z takimi, które po kilku takich gryzakowaniach nadawały się od kosza. A te pozostają nieuszkodzone. Uwierzcie mi, chłopcy gryzą momentami naprawdę zawzięcie 😉
– występuje w dwóch kolorach: niebieskim i żółtym, które są estetyczne i pasują zarówno dla chłopca jak i dziewczynki
– warto wspomnieć także o tym, że cena opakowania (2 szt.) jest bardzo przystępna. Łyżeczki można kupić TU
Minusów użytkowania przez ostatnie 2 tygodnie nie odnotowałam.
Od Fasolaków
– bez najmniejszych trudności chłopcy pobierają jedzenie z łyżeczki
– coraz chętniej i częściej domagają się żeby nałożyć jedzenie i dać im łyżeczkę do rączki żeby mogli samodzielnie zapakować je od buzi; najlepiej poradził sobie Żółwik który w pierwszym dniu używania łyżeczki już podjął próbę samodzielnego jedzenia, a w drugim dniu jadł pięknie z łyżeczki siedząc w krzesełku (Żółwik siedzi od niedawna, jeszcze niepewnie, więc dotychczas jadł w leżaczku) i to dodatkowe utrudnienie okazało się nie sprawiać mu najmniejszego kłopotu w jedzeniu.
– fantastycznie nadaje się do gryzienia w oczekiwaniu na dokładkę jedzenia albo na picie
– idealnie leży w małej rączce, więc można łyżeczką pobębnić w tacę przed obiadem wystukując rytm „Mamo, Mamo, daj nam jeść! Jeść, jeść, jeść!” 😉
Podsumowując: elastyczna łyżeczka BabyOno sprawdziła się u nas przy każdym posiłku (niemlecznym). Ja uwielbiam ją za poręczny kształt oraz za wsparcie nauki samodzielnego jedzenia. Moje dzieci przepadają za nią za łatwość, z jaką przychodzi utrzymanie łyżeczki w małych rączkach. A także za to, że od kiedy jej używamy samodzielne jedzenie wychodzi chłopcom coraz lepiej. Planujemy kontynuować jedzenie z użyciem naszych nowych łyżeczek. Nie widzę absolutnie żadnych minusów, a mam porównanie do 3 innych rodzajów. Nie zmieniłabym nic w opiniowanym produkcie, może należałoby rozważyć wprowadzenie większego rozmiaru dla troszkę starszych dzieci.
16 kwietnia 2015
|Komentarze: brak