Wiem, że to już nie jest czas, gdy na wielu blogach znajdziesz wszelkiej maści poradniki prezentowe. Co roku konsekwentnie się w to „nie bawię” ponieważ są ogólnodostępne, a poza tym nie czuję się kompetentna by radzić Tobie, czym spełnisz marzenia swojego dziecka – znasz je najlepiej. Te prezentowe podpowiedzi to przegląd spod choinki anno domini 2017 z perspektywy Mamy uszczęśliwionych dzieci.
Jak sprawić by oszalały z zachwytu a nie z przesytu?
Rok temu zastosowałam pewien trik, który zadziałał i w tym roku. Gdy rozmawiam z koleżankami, które mają młodsze dzieci, mniej więcej w wieku przedszkolnym, wiele z nich opowiada, że po Świętach chowają część zabawek, żeby dziecko nie oszalało lub zbyt szybko się nie znudziło. No właśnie, czy da się temu zapobiec?
Na Wigilii pod drzewkiem kładę tylko prezenty, które sprawili chłopcom goście. Dzięki temu atrakcji jest mniej, a obdarowujący mogą podziwiać prawdziwą i niezmąconą radość.
Nocą podkładam kolejne 2 paczki, po 1 na głowę np od babci. Rano, gdy emocje poprzedniego dnia już opadną, okazuje się, że w nocy znów odwiedził nas Mikołaj i coś zostawił. Synowie mają czas nacieszyć się kolejną rundą prezentów.
Zwykle ten proceder ciągnie się przez kolejne dni Świąt, więc poziom emocji jest na podobnym poziomie, a żadna z niespodzianek nie zostaje porzucona na rzecz innej, każdą się można nacieszyć.
Drewniane zabawki (30 – 70 pln)
Pojawiają się pod naszą choinką już 3-ci rok z rzędu. Jestem ich miłośniczką i widzę, że podobają się także dzieciom. Zazwyczaj nie są to tylko zwykłe drewniane zabawki, ale spełniają też funkcję edukacyjną lub rozwijającą zmysły i umiejętności. Prostota wykonania idzie w parze z jakością.
Mamy już w domu większe drewniane sprzęty jak kuchnia czy pralka. Tym razem postawiłam na mniejsze, ale równie fantastyczne zabawki: cylindry dotykowe Viga z myślą o pracy z Wiercisławem nad zaburzeniami SI, drewnianą kasę sklepową z czytnikiem kart oraz zegar z wyjmowanymi cyframi w formie układanki do nauki liczb oraz godzin.
Książki (20 – 30 pln)
W ubiegłym roku chłopcy dostali książki z serii Ulica Czereśniowa, które są cudowne i można je czytać godzinami i zawsze inaczej. Hitem była też Kicia Kocia.
W tym roku postawiłam na Tupcia Chrupcia: Święta Tupcia Chrupcia i Umiem się dzielić. Książki z tej serii poruszają codzienną problematykę znaną każdemu rodzicowi i pomagają w rozmowie z dzieckiem na jej temat. Pomagają na przykład wprowadzić dziecko w okres zmian jak odpieluchowanie, albo zrozumieć, dlaczego niektóre zachowania nie są dobre.
Chłopcy uwielbiają, gdy czytamy lub gdy oglądamy przygody tej małej myszki w Netflix.
Tupcia poleciły mi Czytelniczki, gdy szukałam książek dla dzieci na temat przedszkola. Widzisz? Ja też mam uszy otwarte i słucham Was 🙂
Gry planszowe i rodzinne (50 – 100 pln)
Z mojego dzieciństwa pamiętam Chińczyka, Monopol i jeszcze jedną, której nazwy za nic nie potrafię sobie przypomnieć 😉 Uwielbiam to, że dziś wybór gier planszowych, rodzinnych jest taki ogromny. Są dostosowane do wieku, umiejętności, a nawet takie, w które dziecko może samo ze sobą grać.
My w tym roku zdecydowaliśmy się na dwie propozycje, które wcześniej chłopcy poznali na imprezie towarzyszącej pokazowi premierowemu bajki Kumple z Dżungli, organizowanej przez Bestfilm.
To nie są typowe planszówki. Bardzo wiele się w nich dzieje. Określiłabym je jako „gry zręcznościowe”. Jest dynamizm, liczy się refleks, ale też i emocje. Dziecko, które „przegra” bywa rozczarowane, niezadowolone, smutne. Rozmawiamy o tym, tłumaczymy sobie na bieżąco jak to jest być wygranym, a jak przegranym i że to tak naprawdę „tylko” gra.
Klocki Duplo (do 100 pln)
Popularne, nie wymagające reklamy czy zachwalania – klocki Duplo. Zna je chyba każdy rodzic i każde dziecko. Choć czasami cena odstrasza, to do 100 pln też można znaleźć fajne zestawy. Taki też jest mój wybór. Nie kupuję tych drogich, gigantycznych zestawów, choć sama bym się nimi chętnie pobawiła. Poszczególne zestawy można przecież ze sobą łączyć na różne sposoby. Zatem nawet z kilku mniejszych jest mnóstwo zabawy.
Zabawa klockami to przede wszystkim:
- budowanie rozwija motorykę małą
- tworzenie nowych konstrukcji rozbudza wyobraźnię
- burzenie uczy segregowania i sprzątania po sobie.
Tym razem Mikołaj przyniósł chłopcom klocki Duplo Przedszkole klocki Duplo Mój Pierwszy domek i to nie był przypadkowy wybór. Chciałam, żeby w zabawie pojawiła się codzienność: przedszkole, posiłki, mycie rąk przed i po jedzeniu itp.
24 stycznia 2018
|Komentarze: 27