Spokojny i niezmącony sen a rozwój dziecka

Spokojny, zdrowy sen małego dziecka często spędza sen z oczu rodziców. Bezsenny maluch to frustracja rodzica. Kłopoty z zaśnięciem często bywają małą, rodzinną tragedią. Sen, zwłaszcza dla małego dziecka, jest bezsprzecznie ważny. Optymalne warunki dla zaśnięcia też.

W ubiegłym miesiącu zostałam zaproszona do studia programu „Pytanie na śniadanie”, gdzie rozmawialiśmy o tym, jak spokojny, niezakłócony i zdrowy sen wpływa na rozwój małego dziecka.

Mój, a przede wszystkim Fasolaków, debiut telewizyjny możesz zobaczyć tutaj –> Agumama z Fasolakami w Pytaniu na Śniadanie.

Miałam okazję opowiedzieć o swoich, 2,5-letnich doświadczeniach, ale także wysłuchać, co na temat snu mówi lekarz, zajmujący się na codzień zaburzeniami snu w warunkach klinicznych.

Dziś chciałabym temat rozwinąć i opowiedzieć, jak ze snem radzi sobie i jak o niego walczy Mama bliźniąt 🙂

Sen a rozwój dziecka

Jestem taką Mamą jak Ty. Cały czas uczę się moich dzieci 🙂 Nie pochłonęłam dziesiątek poradników na temat snu, ba nie przeczytałam nawet 3. Dopuściłam do głosu głównie intuicję i widzę, że to działa. Umiarkowana cisza (nie powinna to być sterylna cisza ponieważ wtedy najmniejszy brzdęk będzie bodźcem do wybudzania, a sen dziecka będzie rwany i płytki), kąpiel, dużo miłości, opieka i wyciszenie oraz ukochana piżamka i pluszak to moi sprzymierzeńcy snu.

Jak długo powinno spać dziecko?

Noworodek przesypia prawie całą dobę. W zasadzie je, śpi i rośnie. Takim minimum snu na dobę dla noworodka jest 16 do 18 godzin dziennie.

U niemowlaka tego snu jest już trochę mniej. Niemowlę nadal śpi dużo, ale ma też pory aktywności i poznawania świata. Najczęściej ma dłuższy sen nocny oraz 1,2 może 3 drzemki. Oczywiście zależy to od temperamentu i przyzwyczajeń malucha a nie od książkowych wytycznych. Taki maluch śpi około 14 godzin na dobę.

Przedszkolak ma także trochę mniejsze zapotrzebowanie na sen. Zazwyczaj ma długą przerwę nocną i drzemkę poobiednią w przedszkolu. Śpi zwykle między 11 a 13 godzin na dobę, z czego większość przypada właśnie podczas przerwy nocnej.

16-18-latek ma już podobne zapotrzebowanie na sen co dorosły czyli 8-10 godzin na dobę.

Mały człowiek lubi rytuały

Gdy zostałam Mamą, zresztą jestem przekonana, że każdej Mamie na tym zależy, chciałam żeby moi synowie – Wiercisław i Żółwik  – rozwijali się zdrowo i harmonijnie. Intuicyjnie dbałam, żeby mieli do tego jak najlepsze warunki.
Po wyjściu ze szpitala chciało się ich mieć non stop przy sobie, tulić w ramionach i sprawdzać czy na pewno oddychają. Jednak pozwoliłam, żeby do głosu doszedł rozsądek. I tak wprowadziliśmy w domu rytuał: kąpiel, piżamka, mleko i odłożenie do łóżeczka. Zależało mi żeby maluchy wyczuły porę spania. Chciałam żeby noc była akcentem oddzielona od dnia. Tym bardziej, że w dzień leżeli w łóżeczku-kojcu w salonie.

Dni są mniej lub bardziej poukładane. Czasami wszystko idzie z planem, a czasami plan trafia szlag. Natomiast zawsze dbaliśmy o sen i wypoczynek. Starając się te stałe pory chronić przed wizytami gości czy kontrolami u lekarza.

Dziecko to nie pralka – nie wszystko zaprogramujesz

Nie zawsze było książkowo. Niejedną noc przespaliśmy we trójkę, a nawet we czwórkę. Niejeden ściśle zaplanowany wieczór trafiał szlag bo musiałam przeleżeć go z jednym z synów, który nijak sam nie mógł usnąć. Ale zaobserwowałam, że im usilniej chce by dziecko spało, tym usilniej ono nie umiało. Im szybciej rodzic usypiający odpuścił, tym szybciej maluch odnajdywał poczucie bezpieczeństwa.

Znam rodziców bliźniąt, którzy stawiają na synchronizację bliźniąt, w tym godzin snu i długości drzemek. Oj wiem – to wygodne. Nie raz, gdy byłam na urlopie macierzyńskim, wszystko stawało mi na głowie, gdy najpierw wyspał się jeden brat, potem drugi. Tymczasem od dawna już widać inne zapotrzebowanie na sen oraz na drzemkę w ciągu dnia u obu Fasolaków.

Żółwika nie powinno się wybudzać. Jest wtedy apatyczny, często wybuchowy, nerwowy i niezadowolony.

Wiercisław z kolei ciężko znosi przeciąganie pory na sen. Opóźnienie wywołane np późniejszym powrotem do domu, przeważnie sprawia, że jest mu tym trudniej usnąć, albo że odkładanie do łóżeczka kończy się pobudką i płaczem.

Już dawno uznałam, że nie będę w kwestii snu synów programować ani synchronizować dla własnej wygody. Zdaję się na ich zegar i na to, że sami regulują sobie potrzeby związane ze snem. A my, domownicy, tym potrzebom sprzyjamy.

Kilka ciekawostek na temat snu dziecka

Obecny w programie Pytanie na Śniadanie pan doktor powiedział w studiu kilka bardzo ciekawych informacji:

• Skowronki, sowy to nie mit. Dziecko ma swój zegar biologiczny, który powinniśmy respektować. Nawet najbardziej wyszkolony rodzic nie przeprogramuje natury.
• Czy wiesz, że według badań, niewystarczająca ilość snu wpływa na skłonność do otyłości?
• W dzień nasz mózg kolekcjonuje informacje. W nocy podczas snu je przetwarza. Jeżeli nie zapewnimy sobie, swojemu dziecku odpowiedniej ilości snu to ucierpi na tym pamięć i koncentracja.
• Skracanie snu powoduje spadek odporności, prowadzi do infekcji, a może nawet doprowadzić do sepsy.

Aaa kotki dwa…

Koncentrując się wokół zagadnienia jakim jest sen a rozwój dziecka , warto wspomnieć o mocy kołysanek. Kołysanka to melodia, której zadaniem jest wyciszyć, ukoić i wprowadzić dziecko w sen. Działa ona nie tylko na dziecko, ale sprzyja także rozluźnieniu rodzica, pozbyciu się emocji nagromadzonych w ciągu dnia.

Tą, która ostatnio najczęściej chodzi mi po głowie jest:

Idzie niebo ciemną nocą, ma w fartuszku tysiąc gwiazd.

Gwiazdy błyszczą i migocą, aż wyjrzały ptaszki z gniazd.

Jak wyjrzały, zobaczyły i nie chciały dalej spać.

Kaprysiły, grymasiły,żeby im po jednej dać.

Gwiazdki nie są do zabawy, tożby nocka była zła.

Bo usłyszy kot kulawy, cicho bądźcie! Aaa…

Słowa: Ewa Szelburg – Zarębina

Na koniec dosłownie kilka słów o zdjęciu tytułowym. Niedawno wspomniałam na blogu o naszej rodzinnej wyprawie do Gdyni. Ja miałam okazję uczestniczyć w konferencji SeeBloggers, a Fasolaki dzięki tacie pierwszy raz zobaczyli morze. Żeby do Gdyni dotrzeć przejechaliśmy pół Polski, ponad 400km, około 5-6 godzin jazdy (wliczając postoje).
Tak błogo zasnęli chłopcy, gdy już dotarliśmy na miejsce i rozsiedliśmy się w naszym apartamencie <3

Czyż śpiące razem Bliźniaki nie są przecudownym widokiem? Kocham <3

Jestem ciekawa jakie są Twoje doświadczenia z usypianiem i snem dziecka. Czy zgadasz się, że sen a rozwój dziecka idą w parze? Czy Twoja rodzina to sowy, skowronki czy może mix? Przy więcej niż jednym dziecku synchronizujesz czy dopuszczasz do głosu indywidualne potrzeby każdego dziecka i wiek?