Że też ja nie wpadłam na to wcześniej! Odważyłam się na to szaleństwo dopiero po jednym z wypadów do kuchni spotkań IKEA. Wcześniej to była dla mnie totalna abstrakcja! Oczami wyobraźni widziałam bałagan, chaos i rozsypaną po podłodze w salonie mąkę. Ale się przełamałam i…
Punktem wyjścia dzisiejszego posta jest fotografia kulinarna , ale ona była też powodem do miłego spotkania. To, co bardzo cenię i lubię w byciu blogerką, to możliwość poznawania nowych, ciekawych osób, z którymi często spotykam się gdzieś ponownie, abo po prostu utrzymuję kontakt.
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.