Punktem wyjścia dzisiejszego posta jest fotografia kulinarna , ale ona była też powodem do miłego spotkania.
To, co bardzo cenię i lubię w byciu blogerką, to możliwość poznawania nowych, ciekawych osób, z którymi często spotykam się gdzieś ponownie, abo po prostu utrzymuję kontakt.
Blogowy Szał Mam w Łęczycy, Warmińsko-Mazurskie Spotkanie Blogerów w Olsztynie, Blogowigilia, szkolenie Performance Content, Blogi Mają Moc w Grodzisku, warsztaty kulinarne Głodnych Zmian czy te warsztaty poświęcone fotografii kulinarnej to chwile, kiedy miałam okazję zawrzeć nowe znajomości. Jeszcze milej jest, gdy te znajomości trwają 🙂
Fotografia kulinarna – jak to ugryźć
Spotkanie odbyło się pod hasłem Drugie Śniadanie Blogerów, a gościła nas Kuchnia Spotkań IKEA. Organizatorkami eventu były Ania prowadząca bloga Okiem Mamy oraz Bożena prowadząca bloga Mama Trójki.
Dziewczyny z góry podzieliły się rolami. Bożena przyniosła nam swoje inspiracje kulinarne, a częścią Ani była fotografia kulinarna . Wszystkie dania i przekąski, które zobaczycie na zdjęciach, przygotowaliśmy sami, a przepisy znajdziecie u Bożeny na blogu.
Samo miejsce – Kuchnia Spotkań IKEA – jest fantastyczne. W pełni wyposażona kuchnia, przestronna jadalnia i ogromny pokój zabaw dla dzieci – to wszystko zastaliśmy na miejscu. Mam nadzieję, że pierwszy, ale nie ostatni raz byłam tu gościem.
Uczestnicy
Atmosfera była kameralna, uczestników nie było wielu. To dobrze, ponieważ fotografia kulinarna wymaga przygotowania, poświęcenia czasu, czasami wielu powtórzeń. Nie udałoby się to przy dużej grupie. Było nas w sam raz.
W Drugim Śniadaniu Blogerów udział wzięli:
Organizatorki: Ania i Bożena
Ola Esencja
Magda Zapiski Mamy
Gabrysia Wyrodna Matka
Sandra Warszamamka
Marek Markowy Smak
Pod linkami kryją się ich relacje. Koniecznie zajrzyjcie po więcej pysznych zdjęć 🙂
Z warsztatów wyniosłam kilka cennych wskazówek oraz coś ogromnie przydatnego – wiedzę o tym, jak zbudować tło, plan zdjęciowy do moich kulinarnych inspiracji bez potrzeby wynajmowania studia i przy całkiem małych nakładach finansowych – dziękuję :*
Zabrakło mi jedynie takich podstawowych podstaw dla laika. W czasie, gdy wszyscy ochoczo fotografowali, ja walczyłam ze zrozumieniem czym do cholery jest ISO i jak się je ustawia 🙁
Większość zdjęć, które za chwilę Wam pokażę jest robionych w trybie Auto, bez lampy błyskowej. Za to świetną robotę zrobił dla mnie obiektyw 55-200mm. Te zdjęcia, które nim robiłam są znacznie lepsze 🙂 Ale powoli, nauczę się 🙂
Zapraszam do oglądania, bo dziś nie tekst, a własnie fotografie będą w blasku fleszy. Ale nie siadajcie przed monitorem głodni 😉
Od kuchni
Mała czarna
Zapiekane różyczki
Tortilla ze szpinakiem
Truskawkowa rozkosz
Budyń jaglany
Koktajl Zielona Ekstaza
Obłok z jajka sadzonego
<a href=”http://www.bloglovin.com/blog/14770585/?claim=ua4muu97vb5″>Follow my blog with Bloglovin</a>
5 marca 2016
|Komentarze: 29