EEG czyli elektroencefalografia. Jest to badanie polegające na ocenie elektrofizjologii mózgu i tego, czy komórki mózgowe komunikują się ze sobą prawidłowo. Prawidłowa komunikacja komórek mózgu odbywa się za pośrednictwem impulsów elektrycznych o niskim napięciu i natężeniu. Badanie EEG pomaga w ocenie przepływów impulsów między komórkami.
EEG jest metodą diagnostyczną stosowaną w rozpoznaniu padaczki, śpiączki, zaburzeń snu oraz w przypadku urazów głowy z podejrzeniem uszkodzeń mózgowo-czaszkowych.
Badanie EEG u dzieci najczęściej wykonuje się podczas spontanicznego snu (czyli takiego, który nie jest indukowany żadną farmakologią). Wskazaniem do wykonania badania we śnie są także: reakcje lękowe przed badaniem, niepokój, badane objawy nasilające się własnie we śnie lub decyzja lekarza.
Dlaczego Żółwik został skierowany na EEG
Niedotlenienie okołoporodowe… brzmi strasznie, grozi strasznymi powikłaniami i jest znanym terminem wielu rodzicom wcześniaków. Z powodu tego niedotlenienia jesteśmy pod stałą kontrolą neurologa. Tzn Żółwik jeszcze jest bo Wiercisław został niedawno zwolniony jako zdrowy i bez śladów wcześniactwa.
Żółwik jest dzieckiem bardzo, bardzo emocjonalnym i jeszcze z problemami napięciowymi. Od malutkiego obserwuję go bardzo uważnie bo ma różne niepokojące odruchy. Na przykład machanie rączkami jakby odpalał motocykl, albo takie napinanie się gdy jest mocno podekscytowany… Miało przejść do roku, na razie nie mija… Pewnego razu zaczęły się histerie, mające związek ze snem. Coś jakby wybudzało Żółwika ale nie do końca i taki wybudzony wbrew sobie potrafił histeryzować nawet dłuższą chwilę. Przestał lubić kołysanie na rękach, od razu prężył się i przeginał główkę do tyłu. Pani neurolog, po obejrzeniu filmiku z zachowań Żółwika, dała nam skierowanie właśnie na EEG by wykluczyć padaczkę.
Tu przydatna, myślę, uwaga: jeżeli Wasz maluch zachowuje się niepokojąco najlepiej jest to nagrać i pokazać lekarzowi (pediatrze, neurolgowi). Czasami opowiedzenie o zdarzeniu nie oddaje go w 100%, a pokazanie lekarzowi rozwieje wszelkie wątpliwości albo pomoże dobrać dalszą diagnostykę.
Jak się przygotować
Badanie EEG u dziecka wymaga szczególnego przygotowania, głównie dużego zmęczenia malucha. Nie zastosowanie się do zaleceń może uniemożliwić badanie albo zafałszowanie jego wyniku. Wtedy konieczne będzie powtórzenie badania. I znów zmęczenie malucha, stres i przygotowania, więc lepiej jest podejść do badania rzetelnie i mieć je z głowy. Z takiego założenia wyszliśmy szykując się do dnia EEG.
Dzieci poniżej 2 roku życia z reguły umawiane są na badanie EEG około godziny 12. Jeżeli mamy taką możliwość to umówmy badanie jak najbliżej normalnej pory drzemki dziecka.
Zalecane jest aby tego dnia wybudzić malucha wcześniej, niż zwykle wstaje i nie dać mu ani na moment zasnąć aż do badania. Także w samochodzie potrzebne będą zdwojone wysiłki by zmęczony maluch nie usnął podczas jazdy. Do momentu rozpoczęcia badania dziecko nie może zasnąć nawet na minutę.
Tego dnia jeden z rodziców, od pobudki aż do badania, w zasadzie chodzi za dzieckiem krok w krok. Konieczna jest bardzo intensywna zabawa, rozmowy z dzieckiem, wskazany jest spacer, który malucha dotleni, a następnie zabawa w aucie, w drodze. Warto wyruszyć z domu trochę wcześniej, na wypadek gdyby dziecko było bardzo, bardzo śpiące. Być może uda się wtedy przekonać personel do rozpoczęcia badania trochę wcześniej.
W naszym przypadku nie wszystko poszło po naszej myśli. Ale o tym za chwilę.
W dniu kiedy Żółwik miał umówione badanie, ściągnęliśmy do domu Babcię, która zajęła się Wiercisławem. Chcieliśmy by został w domu, poszedł na spacer i miał normalny dzień.
Żółwik wstał około 6 rano. Badanie EEG mieliśmy umówione na godzinę 12. Drzemka wypadała około godziny 10-11 czyli wszystko szło zgodnie z planem. Z małym zapasem czasu pojechaliśmy do Instytutu Matki i Dziecka na Kasprzaka. W samochodzie Tata zabawiał Żółwika oferując mu czytanie książeczek, głośne grające zabawki, śpiewające Fasolki w telefonie i naśladowanie odgłosów zwierzątek. To był etap, którego bardzo się baliśmy, ale udało się przejechać przez miasto bezsennie.
Nasz zapas czasu pożarło bieganie po korytarzach i piętrach i szukanie pracowni EEG. Tak nawiasem mówiąc, pracownia EEG w IMiD znajduje się w żółtym budynku szpitala, Wejście nr 1, piętro 3. To tak, żeby się nie zgubić 😉
Gdy dotarliśmy, zgrzani, zdyszani do pracowni, z umęczonym i marudnym już Żółwikiem na rękach, pani technik poinformowała nas, że teraz to ona przyjmie mamę z dzieckiem z oddziału szpitalnego a my musimy czekać. Ależ objechaliśmy panią za totalnie brutalne podejście, bez zrozumienia dla małego, zmęczonego dziecka. Niestety nic to nie dało i musieliśmy odczekać dodatkowe 30-40 minut aż zakończy poprzednie badanie.
Zmęczenie dziecka bardzo cienką granicą oddzielone jest od takiego chorobliwego, histerycznego pobudzenia. Żółwik, zabawiany non stop by nie zasnął, złapał właśnie taki stan. W drodze do IMiD prawie usnął by potem musieć czuwać kolejne długie minuty. To odbiło się na późniejszym usypianiu przed badaniem…
Co ze sobą zabrać
– książeczkę zdrowia dziecka z kartą wypisową ze szpitala w przypadku niemowlaka, gdzie udokumentowany jest przebieg ciąży i porodu
– całą dokumentację medyczną, szczególnie poprzednie wyniki EEG jeśli takie mamy, wywiad odnośnie przebytych chorób, urazów, zabiegów
– pełną informację odnośnie przyjmowanych przez dziecko leków (nawet witaminy)
– ważne skierowanie od lekarza
– pieluchy, mokre chusteczki, ubranko na zmianę
– coś do picia, przekąskę
– pieluszkę tetrową dla niemowlaka
– ulubioną maskotkę bądź zabawkę (ale taką do snu, do łóżeczka), kocyk który ułatwia zasypianie słowem, to dzięki czemu nasz maluch przed badaniem EEG poczuje się odrobinę jak w swoim łóżeczku
– smoczek jeżeli dziecko używa
– zestaw zabawek, książeczek i rozpraszaczy na czas podróży na badanie; im głośniejsze tym lepiej
Jak zrobić dziecku eeg
Niemowlak i dziecko na badanie EEG wchodzi do gabinetu z rodzicem, najczęściej z mamą. Idealnie gdy maluch jest karmiony piersią bo wtedy usypianie powinno pójść sprawnie i przyjemnie. W gabinecie znajduje się łóżko, na którym odbywa się badanie. Możemy mieć ze sobą to, co nam w zasypianiu pomoże (ulubionego misia, smoczek, pieluszkę tetrową itp.).
Pierwszym, bardzo stresującym dla naszego malucha, momentem jest założenie czapeczki z elektrodami. Gdy malec uśnie te elektrody zostaną połączone przez technika z komputerem, monitorującym zapis fal mózgowych, za pomocą specjalnej wiązki.
Sam zapis trwa około 30 minut od momentu zaśnięcia. Elektrody umieszczone na czapeczce rejestrują impulsy wysyłane przez mózg i przesyłają je do elektroencefalografu. Na podstawie przesłanych impulsów komputer zapisuje obraz fal mózgowych.
Wyniku najprawdopodobniej nie dostaniemy od ręki. Technik albo poinformuje nas kiedy wynik będzie do odbioru albo o tym, że wynik zostanie przesłany bezpośrednio do lekarza kierującego na badanie. Tak było w naszym przypadku.
Gdy my robiliśmy EEG Żółwikowi było bardzo gorąco, on zmęczony, spocony i założenie czapeczki wywołało histerię. Nie mogłam go nijak uspokoić. Pierś nie działała. Smoczek nie działał. Czapka doprowadzała go do szału, ciągnął elektrody. Mnie pękało serce tym bardziej, że wiedziałam jaki jest zmęczony.
Udało mi się ukoić Żółwika kołysaniem w ramionach i cichym nuceniem. To, co mogę poradzić z perspektywy czasu, to żeby, w miarę możliwości, zachować spokój i starać się znaleźć sposób ukojenia naszego dziecka. Jeżeli mamy pewność, że udałoby nam się założyć czapeczkę po zaśnięciu, to ja radzę tak umówić się z technikiem. Oszczędzimy wtedy dziecku dodatkowego stresu przed badaniem EEG .
Myślę, że z czasem, gdy dziecko jest starsze, odrobinę łatwiej jest pewne rzeczy wytłumaczyć. Taki 1-1,5-letni bąbel potrzebuje w dniu badania dużo wsparcia, opieki, czułości i wyrozumiałości.
Na szczęście wyniki EEG naszego Żółwika okazały się bez zarzutu 🙂
9 września 2015
|Komentarze: 7