Ostatnio zastanawiałam się bez czego nie wyobrażam sobie rozwijania swoich blogowych pasji. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy wiele się zmieniło. Na początku wystarczał mi komputer, nawet nie laptop bo ten leżał w szufladzie i się kurzył. Z odskoku siadałam do stacjonarnego, gdy M. akurat nie pracował, albo nie było go w domu. A teraz zgromadziłam sobie zestaw różnych akcesoriów, które tworzą moje narzędzia blogera .
Maszyna do pisania
Nie da się prowadzić bloga bez „maszyny do pisania”. Czy piszemy eseje czy tylko podpisujemy obrazki, na czymś trzeba ten tekst stworzyć prawda? Najpopularniejsze są laptop i tablet, na kolejnym miejscu smartfon. Dlaczego nie pecet? Bo najważniejsze, żeby było mobilnie. Istotnym elementem blogowania jest móc zabrać bloga ze sobą na przykład w drodze na spotkanie w innej części kraju czy do pobliskiej kawiarni by choć trochę się skupić.
Centrum dowodzenia
Tak nazywam smartfona, bez którego blogerowi trudno się obejść. Czy to wogóle możliwe? Co daje blogerowi smartfon? Szybki kontakt ze światem, możliwość korzystania z Instagrama, aktywne prowadzenie profili w mediach społecznościowych, podręczny aparat. Długo by wymieniać.
Tak jak my wszyscy, współcześni, bez telefonu czujemy się jak bez ręki tak dla blogera brak telefonu to jak brak obu rąk.
Trwała łączność
Bloger, żeby być na bieżąco, koniecznie musi mieć internet na telefon . W przeciwnym przypadku, stały kontakt z czytelnikami, członkami społeczności, mailami od tych, z którymi współpracujemy byłby znacznie utrudniony. Bloger bez internetu jest jak ryba bez wody.
Dyktafon
To może być osobne urządzenie, to może być aplikacja w telefonie. Zaawansowanie tego urządzenia zależy najbardziej od tego, do czego bloger go używa. Ja nie prowadzę wywiadów (na razie ;)), ale nagrywam inspiracje, pomysły a czasami nawet całe wpisy, gdy jestem w drodze. Skoro ok 2-3 godziny dziennie jestem w drodze, to przynajmniej robię coś produktywnego w stołecznych korkach – nagrywam to, co w danej chwili mam w głowie 🙂 Praktykuję to od momentu, gdy wróciłam do pracy.
Czy lubimy uporządkowanie?
Ja tak. Zawsze tak. Nie wyobrażam sobie życia bez kalendarza/organizera. Przez kilka ostatnich lat miałam piękne, skrojone na miarę, pasujące do mnie, ręcznie wykonane kalendarze. W tym roku jeszcze nie znalazłam nic odpowiedniego i moja organizacja całego świata wyraźnie na tym cierpi. Jestem zdania, że żadna aplikacja nie zastąpi trwale oprawionego, funkcjonalnego papierowego organizera.
Aparat fotograficzny
Są tacy, którym wystarcza dobry aparat w smartfonie. I nie ma w tym nic dziwnego ani złego. Są takie blogi, że zdjęcia to podstawa, wizytówka. Są blogerzy tak zapaleni w fotografowaniu, że nie wyobrażający sobie korzystać z gotowych zdjęć do ściągnięcia w sieci.
Blog to nie tylko sama treść. Często nadmiar treści jest zniechęcający dla czytelnika. Ciekawe, dobrze zrobione fotografie są w stanie wypromować słabszy tekst.
Dla mnie aparat stał się niezbędny w kontekście bloga dopiero z czasem. A teraz uważam go za podstawowe narzędzie blogera . Widzę na przykład, że jeżeli prezentuję deser dla dzieci, to muszą go obrazować dobre, zachęcające, soczyste zdjęcia. Rzucenie na pożarcie ochłapu, byle jakiej fotki nie gwarantuje sukcesu tematowi, który poruszam.
Aplikacje – narzędzia blogera a nie na spodniach dziecka
Google Analytics (narzędzie do zarządzania statystykami stron www, nie tylko blogów), Nozbe (webowa aplikacja wspierająca zarządzanie czasem i projektami), Evernote (narzędzie do przechowywania notatek, wspierające wiele urządzeń jednocześnie) każda z tych aplikacji w konkretny sposób wspiera moją codzienną pracę. Kto powiedział, że nie wolno sobie ułatwiać? No właśnie 🙂
Godząc rodzinę, pracę zawodową, dbanie o dom oraz rozwijanie swoich pasji z blogowaniem muszę znajdować takie rozwiązania, które mnie wesprą i ułatwią pracę. Wszystkie wymienione spełniają swoje misje idealnie.
Kawa
Niektórzy twierdzą, że nie da się bez niej żyć. Ja umiem. Moją kawą jest woda niegazowana. Ale to nie ma znaczenia czy pijesz kawę, wodę, zieloną herbatę czy coś zupełnie innego. Istotne, że w pracy, w biegu, na codzień nie zapominasz o nawadnianiu organizmu w takiej dawce, w jakiej tego potrzebuje.
Kawa, laptop, a może coś zupełnie innego? Blogiery 😉 moje drogie co jest Waszym absolutnym numerem jeden jeżeli chodzi o narzędzia blogera i realizację Waszych blogerskich pasji?
27 lutego 2016
|Komentarze: 29