Moje 3-latki to gaduły. Dumna jestem jak paw, gdy ktoś z zewnątrz komentuje ich bogate słownictwo. „Mamo, babcia powiedziała, że lecące ptaki to klucz” – tak wczoraj przywitał mnie Wiercisław, gdy wróciłam z pracy. Cieszę się, że łatwo możemy się dogadać. Ale czasami wpadam jak śliwka w kompot w krzyżowy ogień pytań „dlaczego”…
Całkiem niedawno zorientowałam się, że prawie nie kupujemy synom zabawek. Jak to? Co to robią moje dzieci? Ostatnio mocno eksploatują książki, kolorowanki, stemplo-flamastry, drewniane puzzle, zabawy edukacyjne np. gry Lotto, o których Ci niedawno opowiadałam.
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.