O tym miejscu dowiedziałam się przypadkiem. Koleżanka była tu już kilka razy z synami. Ponieważ większość widowisk nadaje się już dla dzieci około 1-ego roku, trudno mi było sobie wyobrazić, jakiej dokładnie sztuki doświadczymy. Wiek 1-100? Musiało to być coś ponadczasowego! O jakim miejscu mowa? Czy nikt się nie nudził?
W minioną sobotę odwiedziliśmy Teatr Małego Widza. Dlaczego ja dopiero teraz dowiaduje się, że w Warszawie jest teatr dla dzieci? I to teatr już dla najmłodszych, od 1 roku życia. Odkryliśmy to miejsce wspólnie z Fasolakami. Szczerze przyznaję, że byłam nie mniej podekscytowana niż chłopcy.
Żółwik z tych emocji rozpłakał się na początku spektaklu. Wiercisław od początku z zainteresowaniem obserwował co się dzieje. Co przekonało Żółwika? Interakcja aktorki z małymi widzami. W momencie, gdy trzeba było zgadywać i podpowiadać, wszystkie dzieci włączyły się w spektakl nie tylko jako widzowie, ale i jako uczestnicy.
W Teatrze Małego Widza nie ma sceny, a linia między „sceną” a widownią jest cienka, niewidzialna i można swobodnie ją przekraczać. Dźwięk jest delikatny, spokojny, a światło lekko przytłumione i tworzy atmosferę komfortu. Na widowni Teatru panuje swoboda, są poduchy do siedzenia, a dzieci mogą zachowywać się naturalnie, nikt nikogo nie ucisza.
Rozplatanie Tęczy
Tytuł spektaklu intrygował nas wszystkich przez kilka tygodni. Myślę, że po prostu każdy z nas miał własne wyobrażenia, jak można rozplatać tęczę, czym jest rozplatanie tęczy i co nas czeka.
Rozplatanie Tęczy to przede wszystkim kolory, faktury, doświadczanie i badanie. W rozplataniu tęczy brały udział woda i lekkie piórka i puchate pompony i grające kryształy. Dzieci były zaintrygowane, a stopniowo coraz chętniej udzielały się w tym, co się działo na ich oczach. Fabuła otwierała się dla nas, widzów, podobnie jak dziecko otwiera się na nowe doświadczenia: powoli, stopniowo, małymi krokami; najpierw gesty, potem odgłosy, pojedyncze słowa i całe zdania.
Jako Mama jestem zafascynowana Teatrem, entuzjazmem, z jakim przyjęły sztukę moje dzieci. Następnego dnia od rana Wiercisław i Żółwik pytali mnie, kiedy znów pójdziemy do teatru.
Wspólna zabawa
Ten wyjątkowy element odróżnia sztukę dla małych dzieci, od klasycznego teatru, w jakim do tej pory miałam przyjemność być i uczestniczyć. W zasadzie to sztuka się nie zakończyła, tylko wciąż trwała, tylko, że wciągając dzieci. Maluchy niechodzące i troszkę starsze, wszyscy mieli okazję do wspólnej zabawy kolorowymi piórkami, pomponami, lub po prostu wymalowania kredkami kartonowej podłogi. Zostaliśmy do samego końca i z Teatru Małego Widza wyszliśmy jako jedni z ostatnich.
Jedno jest pewne, na październik już kupiłam nam bilety na Sensoryczny Labirynt Muzyczny bo jestem ogromnie ciekawa tego widowiska dla zmysłów.
Teatr Małego Widza
SCEK
tel. 512 – 622 – 215
ul. Jezuicka 4 (wejście od ul. Brzozowej),
00-281 Warszawa
http://www.teatrmalegowidza.pl/
Spektakle odbywają się w tygodniu – można odwiedzić Teatr Małego Widza, gdy starsze rodzeństwo jest w szkole.
A także w weekendy – szansa by odwiedzić Teatr całą rodziną.
Nie sposób oddać tego, co śledziliśmy podczas prawie godzinnego widowiska. Zapraszam Cię więc na fotorelację ze spektaklu, w którym uczestniczyliśmy.
5 września 2017
|Komentarze: 20