Czy Ty jesteś Matką-frustratką?

Gdy na cm3, albo lepiej, gdy na 1 Mb/s przypada za dużo kobiet, zaraz znajduje się powód do kłótni, afery, obrzucania się błotem. Choćbyś nawet starała się trzymać do tego z daleka, nie ma siły, kiedyś na pewno się o to otrzesz. Te wszystkie kobiety, Matki, łączy jeden wspólny mianownik…

Kilka dni temu zakończyłam 1-szy etap i pokazałam na blogu fotorelację ze zmian pokoju Fasolaków w pokój przedszkolaków. Post ten, a raczej zainteresowanie nim, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Przeczytało go mnóstwo osób. Został wspaniale przyjęty. To tyle dobrych wiadomości.

Dotarłam z nim na pewne forum dla Mam właśnie i wiesz co? Dawno się tak nie poczułam.

„Nie przystoi żeby chłopcy mieli w pokoju zasłony i firanki, to nie męskie”

„Zamiast reorganizować pokój zmieniłabyś dzieciom łóżeczka”

„Jedno wiadomo napewno-żyłki architekta autorka nie posiada”

To tylko wybrane z komentarzy. Post o pełnym kolorów pokoju dzieci doprowadził do wojny, wymiany nieprzyjemnych odpowiedzi. Bardzo źle się to wszystko czyta. Bardzo źle to świadczy o części dyskutujących.

Wiesz jaki mianownik łączy te kobiety?

Matka frustratka

Zawiść, złośliwość, podłość, pozjadanie wszystkich rozumów. Chcę wierzyć, że to nie zawsze jest ludzka natura, że powody są głębsze. Frustracja jest czymś co rośnie, rozbudowuje się i potęguje. Może wynikać z samotności, zaniedbania, spiętrzenia problemów, kryzysu w związku, przepracowania, zazdrości, niedostatku…

Gdyby tak w porę ją zidentyfikować i nie dać jej przejąć sterów nad Twoim życiem…

Mamo, co zrobiłaś dziś dla siebie?

Chwila z książką

Mamie na pełnym etacie naprawdę trudno znaleźć czas na czytanie. A dla wielu z nas to bardzo przyjemne i relaksujące zajęcie. Kiedy ostatnio coś czytałaś bo chciałaś i miałaś ochotę?

To jest punkt, który odnoszę do siebie samej. Uwielbiam czytać, ale długo nie mogłam znaleźć czasu. Chcę to zmienić i wybrałam na tą okazję 2 książki, których się nie mogę doczekać. Jedną nomen omen o zarządzaniu czasem a drugą wspierająco-budującą.

Spokojna, relaksująca kąpiel

Czytałaś mój tekst Jak wziąć prysznic przy małych dzieciach? On bardzo dosadnie pokazywał, jaką szybką akcją jest mycie, gdy jesteś sama w domu z dziećmi. W moim przypadku bliźniakami, którzy są jak wulkany energii.

Większość z nas, Mam, może sobie pozwolić tylko na ekspresowy prysznic. A tymczasem kąpiel… długa, relaksująca. Może połączona z czytaniem? Może jakieś mini domowe spa? Rozmarzyłaś się? Ja tak 🙂 Pozwól sobie na ten luksus od czasu do czasu.

Sushi z koleżanką

To przykład oczywiście. Bo ja uwielbiam sushi. Możecie iść na kawę, lody czy pizzę. Nie chodzi to to, na co. Chodzi o to by iść, oderwać się, pogadać, powzdychać we dwie do przystojniaka kilka stolików dalej. Lub wspólnie omówić tajny plan jak wmanewrować mężów w weekend z dziećmi i jak studentki czmychnąć na weekend do spa. Jak za dawnych czasów.

Fryzjer, kosmetyczka czy zadbane paznokcie

Hej jesteś Mamą, kobietą. Piękna płeć. Nie jesteś brodatym drwalem i nikt nie wybaczy Ci zgrubiałych dłoni i nóg włochatych. Ty sama ich sobie nie wybaczaj. Zadbaj o swoją urodę i pozwól sobie poczuć się piękną. Bądź dla siebie dobra, aby nie zawładnęła Tobą Matka frustratka i żebyś nigdy nie unikała patrzenia w lustro.

Samotny, szybki spacer

Taki samotny spacer bardzo oczyszcza umysł. Szybki krok sprawia, że nie zanurzasz się we własne smutki i frustracje jeszcze głębiej. Zostawiasz je za sobą, chociażby przez kilka chwil jesteś sama i wolna. Dotleniony mózg lepiej myśli. Kto wie, może za którymś razem uda Ci się opracować plan wyjścia z kłopotów, z którymi się zmagasz?

Godzina na fitness

Wysiłek fizyczny to same zalety! Dla sylwetki, sprawności, kręgosłupa. Pozwala się wyżyć. Daje kopa. Stanowi świetną odskocznię od codziennych kłopotów. Mądrzę się?

Kilka lat temu byłam bardzo sfrustrowanym człowiekiem. Trudności z zajściem w ciążę, nagła i przedwczesna śmierć Taty i praca, która pochłaniała mnie na naście godzin dziennie, czasami także w weekendy. Chodziłam wtedy regularnie na siłownie. Pod okiem trenera wypacałam siódme poty i było mi lżej. Skupiona na powtórzeniach, zmachana jak pies nie miałam chwili na czarne myśli. Wszystko zostawiałam za drzwiami siłowni. A efekty tej ciężkiej pracy, dawały mi sporą satysfakcję.

Kino

Kto powiedział, że do kina trzeba iść z kimś? Jeżeli nie masz z kim, albo jeżeli umawiacie się z koleżanką i ciągle coś wypada, idź sama. Nareszcie nie musisz iść na super premierę najnowszej kreskówki. Ty decydujesz czy wybierzesz thriller, lightową komedię czy z płonącymi policzkami będziesz oglądać Greya 😉

Ale mam na myśli prawdziwe kino. Nie wieczór w kapciach przed telewizorem, podczas którego i tak będziesz składać pranie. Nie, ja nic nie wytykam. O sobie piszę 😉 Tak się u mnie często kończy wielkie oglądanie filmu.

Nie chcę żebyś mi pisała, że fajny post, że cała prawda, że się zgadzasz z tym, co napisałam.

Wiesz o co Cię proszę?

Jeżeli Ciebie dopadła frustracja, nie bądź „Mamuśką z internetów”. Zrób coś dla siebie. Wybierz coś z powyższych propozycji lub zrób coś totalnie swojego. Obok bycia świetną Mamą, dobrym pracownikiem, kochającą i myślącą o wszystkim żoną, dbającą córką bądź po prostu dobra dla siebie. To, co zrobisz tylko dla siebie i co sprawi Ci radość, przełoży się na Twój stosunek do świata!

Jeżeli widzisz, że Twoja koleżanka robi się „spiczniała”, jej twarz jest wciąż naburmuszona, smutna a słowa zgryźliwe, to znaczy, że ją dopadła frustracja i rutyna i to jej przyda się ten tekst. Prześlij jej proszę, albo jeszcze lepiej, wyciągnij ją do kina.

Moje kanały social media

Zawsze będziesz na bieżąco.

Close