Rodzic na superwizji

Wkrótce obchodzę rocznicę 5-lecia macierzyństwa. Z tej okazji naszła mnie pewna refleksja. Przypomniałam sobie, jak to było planować powiększenie rodziny. Potem nadszedł okres starania się o dziecko. Aż wreszcie miesiące oczekiwania na Fasolaki. I wiesz co? Ten czas przed zostaniem rodzicem można porównać do haju.

Okres starania się o dziecko, a później ciąża to odlot! Myślisz wtedy o finasach czyli „czy nas stać na dziecko?”, o wyprawce, o tym, jak będzie wyglądał pokoik. Niewyobrażalna radość, że już wkrótce rodzina się powiększy. Szkoda, że lekarz prowadzący ciążę nie wręcza na pierwszej wizycie podręcznika „Jak psychicznie przygotować się do rodzicielstwa”…

Bo bycie rodzicem to blaski i cienie, urocze chwile oraz trudności. Ale to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność do udźwignięcia. Z jakimi psychicznymi obciążeniami mierzy się rodzic?

Baby Blues – czym jest i jakie są jego przyczyny?

Poprosiłam o wypowiedź na temat zjawiska baby blues Karolinę Tuchalską – Siermińską, autorkę bloga OdNova. Karolina jest psychologiem, fizjoterapeutą i mamą.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Specjaliści uważają, że baby blues jest związany ze zmianami hormonalnymi i sytuacyjnymi do jakich dochodzi po urodzeniu dziecka. Świeżo upieczona mama, doświadcza przypływu silnych, różnorodnych i zmieniających się uczuć – od poczucia spełnienia i radości przez niepokój, drażliwość, rozbicie, płaczliwość, lęk i smutek. Te sprzeczne i zarazem intensywne emocje są ogromnym zaskoczeniem, trudno jest nabrać do nich dystansu, a co dopiero nad nimi zapanować. Gdy do tego wszystkiego dodamy ogromne zmęczenie i zmianę jaka zachodzi w relacji z partnerem i dotychczasowym życiu – spadek nastroju murowany.

Dlatego tak ważne w tym pierwszym okresie jest wsparcie bliskich, którzy przypomną i utwierdzą młodą mamę w przekonaniu, że nie wszystko musi robić perfekcyjnie i że ma na kogo liczyć i do kogo się zwrócić o pomoc.

Baby blues zazwyczaj pojawia się między 3 a 6 dobą po porodzie i dotyka od 50% do 80% kobiet, które zostały mamami. Ten stan utrzymuje się od 10 do 14 dni, ale może przedłużyć się nawet do miesiąca. Baby blues nie wymaga leczenie farmakologicznego, ale dobrze, by najbliżsi zwracali uwagę na samopoczucie świeżo upieczonej mamy, gdyż może się on przeobrazić w depresję poporodową. Ta natomiast wymaga pomocy specjalisty.

Myślę, że warto podkreślić, że frustracja i poczucie zagubienia w pierwszych dniach po porodzie to nic strasznego. Wręcz przeciwnie, to zupełnie naturalny stan, który dotyka większość kobiet i absolutnie nie świadczy o jakości macierzyństwa. Czasem tak niewiele potrzeba, by poprawić nastrój młodej mamie, wystarczy odciążenie jej w codziennych zmaganiach i/lub chwila rozmowy z kimś bliskim na temat uczuć i obaw. Dodatkowo zlecam duże dawki miłości, czułości, bliskości, serdeczności i wyrozumiałości, bo przecież szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko.

Problemy wychowawcze i stres rodzicielski

Dziecko to drugi człowiek, tylko, że mały. Urodzony z pewną paletą cech, genów, a więc nie tabula rasa. A jednak na rodzicach i najbliższym otoczeniu spoczywa ogromna odpowiedzialność, by takiemu małemu człowiekowi pokazać świat. Pomóc mu nauczyć się wielu rzeczy, które później będą potrzebne w dorosłym życiu.

Dziecko to nie tylko wyjątkowy zapach niemowlaka, pierwsze uśmiechy, mnóstwo zabawnych wypowiedzi, które chcemy zapisać i zapamiętać. W pewnym momencie przychodzą problemy wychowawcze. To może być bunt dwulatka albo nieumiejętność radzenia sobie ze złością. To mogą być cechy jeszcze nie zdiagnozowanych zaburzeń integracji sensorycznej. Problemy mogą pojawić się dopiero w szkole, na przykład na etapie przejścia ze świata zabawy w świat nauki i obowiązków. Albo będą wiązały się z trudnościami w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami.

To rodzic powinien być pierwszym punktem kontaktu, do którego dziecko zwróci się po pomoc. Na tym polega budowanie wzajemnego zaufania. Ale także to rodzic powinien swoje dziecko obserwować by dostrzec, gdy coś niepokojącego zacznie się dziać.

I gdy takie chwile nadejdą, nie musisz być alfą i omegą. Możesz bez wstydu poprosić o wsparcie albo przedszkolnego/szkolnego psychologa, albo pobliskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, albo poszukać pomocy na własną rękę.

Przewlekły stres

Żadna z nas nie jest ze stali! Owszem, każdy ma swoje granice, większą bądź mniejszą wytrzymałość psychiczną. Jednak spotykają nas w życiu takie sytuacje, które generują stres, na przykład:

Mama, narażona na funkcjonowanie w stanie przewlekłego stresu, pewnego dnia nie ma siły wstać z łóżka. Ja kilka miesięcy temu miałam taki moment, że nie miałam siły się rano podnieść.

Postanowiłam się trochę obnażyć po to, by powiedzieć Tobie coś ważnego: nikt nie da Ci poradnika, jak poradzić sobie z rodzicielskim stresem. Nikt też nie powie Ci, jak rozwiązać wszystkie problemy. Ale jeżeli tylko czujesz, że sobie z czymś nie radzisz, sięgnij po pomoc. Poproś o pomoc psychologiczną, ponieważ nie jest to powód do wstydu. Wręcz przeciwnie: idąc do psychologa, rozpoczynając terapię, pokazujesz, że jesteś gotowa zawalczyć o siebie i o spokój swoich bliskich.

Rodzic na superwizji

Psycholodzy, terapeuci pracujący z pacjentami, regularnie poddają się superwizji, żeby oczyścić siebie z bagażu, przyniesionego przez pacjentów. Rodzic w codziennym życiu nie ma takiej możliwości. Każdego dnia, jak gąbka chłonę nastroje moich dzieci, to co spotyka mnie w pracy, kłopoty życia codziennego. Ponadto mam przecież swoje własne gorsze dni, smutniejsze momenty. Nic więc dziwnego, że pewnego dnia może pojawić się niemoc. Wtedy, a może nawet jeden krok wcześniej, jest czas, by zaopiekować się sobą. A nie tylko wszystkimi dookoła!

Czy zdarzyło Ci się znaleźć w sytuacji trudnej i stresującej, bez pomysłu, jak z niej wybrnąć? Kto Ci wtedy pomógł najbardziej?

Moje kanały social media

Zawsze będziesz na bieżąco.

Close