W ciągu ostatnich 48 godzin w sieci było gorąco. Na ring wyszły mamy, dyskutując, która z nich ma TEN bezpieczny fotelik samochodowy . Brałam udział w takiej ognistej wymianie zdań… Nikogo nie urażę gdy powiem, że każda, jak jeden mąż, ma fotelik najbezpieczniejszy dla swojego dziecka. Te dyskusje nigdy się nie kończą.
Wydaje się, że każdy wie o tym, że aby fotelik chronił nasze dziecko podczas wypadku, jego uprząż (lub pasy bezpieczeństwa) powinna być zapięta na lekkie ubranie, przylegając maksymalnie do ciała dziecka. Niedopuszczalne jest przewożenie dziecka w kombinezonie czy kurtce. Bo wtedy super-hiper-mega-wypasiony fotelik traci sens i swoje moce…
Dziś rano, w drodze do pracy, zobaczyłam coś, co mnie po prostu wryło w fotel. Głupota, bezmyślność, brak odpowiedzialności. Piszę, a właściwie apeluję do Was, Drodzy Rodzice, jak ważne jest by bezpiecznie przewozić niemowlę … Przekażcie dalej bo to może kosztować Wasz największy Skarb – dziecko – życie…
Niedawno nadszedł kolejny przełomowy moment w życiu naszym i naszych Fasolaków. Z dumą zawiadamiam, że Żółwik osiągnął wagę 10,300 g 🙂 To był dla nas sygnał, że czas na nowy fotelik samochodowy (a właściwie 2 😉 ).
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.