Empatia… jak zaszczepić ją w dziecku?

Często jest tak, że gdy możemy komuś pomóc, mówimy „eeee, ona/on ma takie problemy, że ja niewiele mogę zrobić”. Z czego to wynika? Z braku empatii? Może z lenistwa? Może też z tego, że każdy z nas ma wachlarz swoich codziennych problemów i zmartwień. Jestem przekonana, że warto się nawet na drobny ruch wysilić…

Empatia jest piękną i wartościową umiejętnością. Obok asertywności, jest elementem inteligencji emocjonalnej. Dobrze, gdy dziecko ma szansę poznać empatię. Zrozumieć, kim jest osoba empatyczna. A także nauczyć się jak odróżnić empatię i bycie przyjacielskim od tych, którzy po prostu wykorzystują dobroć innych. Jak zaszczepić w dziecku empatię? Czy w ogóle warto to robić?

1% podatku

To jest świetny przykład empatii. Przecież ani nic nie kosztuje, ani nie wymaga żadnej dodatkowej pracy. Ot, rozliczasz swój PIT (albo dochód z najmu) i przy okazji zaznaczasz komu Urząd Skarbowy ma przekazać 1% Twojego odprowadzonego podatku. Przyznam Ci szczerze, że nie miałam pojęcia ile to dla kogoś znaczy, dopóki taka pomoc nie była potrzebna synowi mojej koleżanki, Mikołajowi, który z powodu niedosłuchu wymaga rehabilitacji, pracy i oczywiście sporych nakładów finansowych.

Jeśli jeszcze nie przekazałaś swojego 1% to może i Ty zechcesz pomóc koledze moich Fasolaków? 🙂

jeden procent Mikołaj

Co to jest empatia?

I jak ją opisać słowami takiemu 3- czy 4-latkowi? Najlepiej obrazowo! Przecież nawet coraz popularniejsza metoda czytania globalnego to metoda obrazkowa. Obrazy w głowie dziecka wywołują skojarzenia. A te wiążą się z odczuciami, emocjami. Wtedy jest szansa, że maluch zrozumie czym jest dana emocja.

Definicja empatii, moim zdaniem, jest dość trudna do opowiedzenia. Dlatego ubranie empatii w historię, może bardzo malcowi ułatwić jej odbiór. Jedni mówią, że „trzeba być twardym a nie miętkim”. Hmmm pewnie po trosze mają rację bo wtedy nie dajesz się wykorzystywać. Ja jednak jestem z gatunku tych ufnych i taką postawę do życia i świata pokazuję moim Fasolakom. Warto tłumaczyć dziecku, że nawet drobna pomoc innej osobie, może być dla kogoś niezwykle cenna. Może być także początkiem pięknej przyjaźni.

A może by tak usiąść razem z książką i poczytać bajkę o empatii?

Paw co ogon miał z przyjaźni Wiercisław czyta

Paw co ogon miał z przyjaźni

Moim i synów zdaniem to najlepsza z wydanych dotychczas książek Pana Poety. Za co ja polubiłam Pawia? Szczególnie za sposób, w jaki Pan Poeta przedstawia w niej przyjaźń i uczucie empatii. Wśród ptaków-bohaterów bajki jest Szpak – gbur, który umie tylko drwić i szydzić, gdy Pawiowi przytrafia się nieszczęście. Są też inne, bardzo przyjacielsko nastawione ptaki, jak Sowa, Kruk, Gęś czy Dudek. To oni niosą Pawiowi pomoc. I chociaż każde z nich może dać od siebie tylko malutką cegiełkę – jedno kolorowe piórko, to całe okazane wsparcie jest w stanie stworzyć bajecznie kolorowy pawi ogon.

Chłopcom jeszcze jedno bardzo się w bajce spodobało. To pierwsza książka Pana Poety, gdzie oprócz treści i świetnych ilustracji mamy do wykonania kreatywne zadanie. Nic Ci więcej nie powiem poza tym, że do jego wykonania będą Wam potrzebne: kredki, nożyczki i bogata wyobraźnia 🙂

Paw co ogon miał z przyjaźni

Kilka słów o publikacji

Tytuł: Paw, co ogon miał z przyjaźni

Autor: Pan Poeta

Ilustracje: Joanna Młynarczyk

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 12.04.2018

Oprawa: sztywna

Ilość stron: 40

Wiek dziecka: od 3 lat

Paw co ogon miał z przyjaźni okładka książki

Moje kanały social media

Zawsze będziesz na bieżąco.

Close