Są dni wolniejsze, są dni kiedy ścigam się z czasem. Niestety, od kiedy wróciłam do pracy na etacie, ciągle mam wrażenie, że na coś czasu mi zabrakło. Nie zawsze umiem zachować balans między byciem Mamą, byciem partnerką, byciem pracownikiem w korpo, byciem córką, siostrą, blogerką i… SOBĄ!
Jest taki element dnia, który w 99% jest stały i który ogromnie cenię – śniadanie.
Śniadanie codziennie jemy wspólnie. Choćby się waliło paliło chcę mieć ten czas dla swoich bliskich, no i żeby dzieci też miały rano Mamę, nim zniknie na większość dnia w pracy.
Śniadanie to niezwykle ważny posiłek. Istotne jest kiedy je zjemy i co na nie zjemy. Ma ono nam dać energię, z którą rozpoczniemy nowy dzień.
A teraz BEZ LUKRU! Na śniadanie z suto zastawionym stołem jest czas wyłącznie w weekend lub wtedy, gdy nie muszę odstawić dzieci do żłobka, a sama pędzić (w korkach) do pracy. Zatem szukam na wspólne rodzinne śniadanie w roboczym tygodniu czegoś pysznego, szybkiego, pożywnego i zdrowego.
Niedawno odkryłam! EUREKA! Moje odkrycie nosi imię placki twarogowe z bananem 🙂
Składniki (na 14-16 placuszków)
2 banany
2 jajka
5-6 łyżek twarogu
3-4 łyżki mąki
olej kokosowy do smażenia
2 łyżki wiórków kokosowych – opcjonalnie
2 łyżki śmietany – opcjonalnie
rodzynki lub domowy dżem – do dekoracji
Wiesz, kiedy wychodzą mi najlepsze placki twarogowe? Wtedy, gdy używam do nich twarogu pozostałego z poprzedniego śniadania czy wczorajszej kolacji. Tak, z takiego rozrobionego z jogurtem lub śmietaną 🙂
Jak robię placki twarogowe
W misce rozgniatam widelcem oba banany. Najlepsze będą te mocno dojrzałe. Następnie wbijam 2 jajka i wciąż mieszam widelcem. Dodaję twaróg, świeży z opakowania bądź taki wczorajszy. Rozgniatam na gładką masę i dodaję mąkę. Gotowa masa musi być gęstsza niż ciasto naleśnikowe, ale rzadsza niż farsz do pierogów.
Opcjonalnie dodaję wiórki kokosowe i wtedy rozrzedzam trochę śmietaną.
Placki smażę z obu stron na oleju kokosowym na złoto-brązowy kolor. Odkładam, żeby delikatnie ostygły nim podam je chłopcom.
Przygotowanie ciasta zajmuje mi kilka minut. Usmażenie placków też. Czasami wychodzą na bieżąco. Lepiej sobie wtedy odłożyć kilka sztuk na talerzyku 😉 nim się rozejdą, a Ty zostaniesz bez śniadania i z naczyniami do umycia 😉
Jeżeli masz w domu dojrzałe banany, to ja mam też kilka innych sposobów na ich wykorzystanie. Nie lubię marnować jedzenia 🙂
13 grudnia 2016
|Komentarze: 17