Kilka dni temu miałam bardzo trudną emocjonalnie rozmowę. W takich chwilach rozładowuję napięcie w kuchni. Zrobienie czegoś smacznego pochłania mnie wystarczająco, bym nie dewastowała sama siebie w takich chwilach. Korzysta na tym ktoś jeszcze: moi bliscy. Raz, że ja jestem spokojniejsza. A dwa, że mają z tego coś pysznego.
Przepis na prażone jabłka, który za chwilę Ci zdradzę, jest dziecinnie prosty. Wpadłam na niego sama, szukając urozmaicenia diety Wiercisława, który z owoców akceptuje tylko banany i soki i mój dżem z dyni.
Oczywiście zamiast stać w kuchni, można takie jabłka kupić. Podobnie, jak każdy inny dżem. A jednak przepis ten ma sporą przewagę nad produktami ze sklepowej półki: prosty, krótki skład oraz brak dodanego cukru.
Prażone jabłka – składniki (2-3 słoiki)
4-5 polskich jabłek (nadają się nawet te już bardziej dojrzałe)
1 pomarańcza
1 cytryna
1 czubata łyżka cynamonu
Skórka pomarańczy (opcjonalnie)
Sposób przygotowania
Jabłka obieram ze skórki i kroję w drobną kostkę. Przekładam je do rondla. Będę je smażyć w rondlu ze stali szlachetnej, ponieważ w nim nie przywierają do dna. Wyciskam sok z cytryny, a następnie z pomarańczy i zalewam nimi jabłka. Dodaję czubatą łyżkę cynamonu. Mieszam dokładnie i smażę, najpierw na pełnej mocy kuchenki, a gdy się zaczną gotować, redukuję moc. Smażę/gotuję bez przykrycia około 15-20 minut. Co jakiś czas trzeba zamieszać oraz sprawdzić czy jabłka puściły sok, czy płyn się trochę zredukował oraz czy całość stała się bardziej gęsta, o konsystencji dżemu.
Nie dodaję cukru. Jabłka mają swoją naturalną słodycz, a dzięki cytrynie i cynamonowi nabierają lekko ostro-kwaśnego posmaku.
Przekładam wciąż gorące prażone jabłka do słoiczków (po dżemie – poj. ok. 220 g), które wcześniej wymyłam i wyparzyłam. Słoiczki ustawiam do góry dnem, żeby się zamknęły. Nie pasteryzuję, ponieważ zjadamy je w ciągu kilkunastu dni. Ponadto sok z cytryny działa jak naturalny konserwant. Przy większej ilości, jeżeli mają postać dłużej, warto je zapasteryzować.
Prażone jabłka – wiele pomysłów podania
Dlaczego prażone jabłka tak szybko znikają w moim domu? Co 1-2 tygodnie robię nową partię, ponieważ chłopcy bardzo chętnie je jedzą i używamy ich na wiele sposobów. Najczęściej jako dżem na chlebie czy bułce. Chłopcom smakuje też ugotowany z mlekiem kokosowym ryż z prażonymi jabłkami zarówno jako danie obiadowe, jak i deser.
Czasami osładzam chłopcom herbatę rooibos dorzucając łyżeczkę prażonych jabłek. Można je też lekko podgrzać i podać z kulką lodów śmietankowych na deser.
Zapas prażonych jabłek przyda się też, gdy najdzie nas chęć na szybką szarlotkę.
Jeżeli jak ja lubisz domowe przetwory, to polecam też inne smaczne przepisy:
Czeko-śliwka
20 lutego 2020
|Komentarze: brak