Ja chyba zwariowałam?! „Porzuciłam” dzieci i sobie wyjechałam do Hiszpanii. A może wcale nie zwariowałam, tylko zrobiłam to, by nie zwariować? A może chłopców nie porzuciłam, bo mieli świetną opiekę i miło spędzili czas? Czy mama ma prawo mieć czas tylko dla siebie?
Urlop macierzyński
Sama nazwa „urlop” wprowadza w błąd. Nie miałam pojęcia, jak wielu mężów i partnerów sądzi, że kobieta wtedy po prostu ma urlop. Rok na urlopie. Można oszaleć z nadmiaru wolnego czasu, co? 😉
Zajmowanie się dzieckiem (noworodkiem, niemowlakiem czy żywiołowym, kilkuletnim odkrywcą świata) to zajęcie na pełen etat. W tym czasie gotujesz, pierzesz, może też prasujesz (uffff, ja nie!), tulisz, lulasz, pokazujesz, opowiadasz, po raz n-ty przebierasz.
Nie mówię tego w formie narzekania. Daleko mi do tego, w końcu chęć posiadania dziecka to świadoma decyzja. I wybór.
Mówię to, żeby pokazać w jaki „Dzień Świra” my matki popadamy.
Naturalna potrzeba dążenia do zaspokajania potrzeb
Człowiek ma naturalną potrzebę zaspokajania swoich potrzeb. Niektóre zaspokajamy automatycznie: pragnienie, głód. Gorzej bywa ze snem, gdy w domu mamy niemowlaka.
Tymczasem są też, równie ważne, potrzeby emocjonalne: bliskość z drugą osobą, głód intelektualny, potrzeba odpoczynku.
Mechanizm jest taki, że jeśli ważne potrzeby są niezaspokojone, do drzwi puka frustracja, a potem depresja, które mogą się nasilić, gdy Mamie towarzyszy Baby Blues (wiesz, czym jest baby blues?). To nie dzieje się w moment. Czasami takie bagatelizowanie, odpychanie i marginalizowanie potrzeb trwa miesiącami, a nawet latami.
Nie ważne, co mówi Ci bliskie otoczenie. Nie ważne, jakie głosy płyną ze społeczeństwa. Mama ma prawo do odpoczynku, do zrobienia sobie przerwy. Dobra Mama, to szczęśliwa Mama.
Przerwa od macierzyństwa
Moja tegoroczna przerwa od macierzyństwa pachnie sangrią i szumi palmami. Na imię jej Barcelona. Zdecydowałam się na wyjazd bez dzieci dlatego, że ja, Agnieszka, jestem nie tylko Mamą. Jestem przede wszystkim kobietą, mam marzenia, plany, pomysły i nie wszystkie w/w krążą wokół dzieci.
A jeszcze przed wyjazdem miałam okazję wziąć udział w rozmowie na antenie Pytania na Śniadanie, gdzie dyskutowaliśmy na temat „Przerwa od macierzyństwa – tak czy nie?” Całą rozmowę możesz zobaczyć tutaj:
Barcelona
W październiku spełniłam jedno ze swoich marzeń. Zaspokoiłam jedną z potrzeb. Poleciałam do Barcelony. To nie jest tak, że beztrosko rzuciłam wszystko i sobie poleciałam. Wyjazd był zaplanowany od 2 miesięcy. Rozmawiałam z chłopcami, że mnie nie będzie. Ich Tata był uprzedzony i całkowicie włączony w opiekę.
Hiszpania to dla mnie spełnienie marzeń, a do samej Barcelony wróciłam po mniej więcej 18 latach! Klimat, jedzenie, widoki, język – to wszystko chciałam chłonąć na 100%. Wiedziałam, że nawet kilka dni naładuje mi baterie… ale też zwiększy apetyt na to, by tam wrócić 🙂
Pamiętasz, jak pisałam, że moje lato smakowało jak Włochy? Jesień zdecydowanie miała południowy, owocowy smak Hiszpanii <3 więc się dzielę 🙂
Park Güell / Parque Güell
Ten park to wizytówka Barcelony. Zna go chyba każdy, choćby ze zdjęć. Zaprojektowany został przez architekta Antonio Gaudiego. Jest to ogromny teren, w ramach którego wydzielona jest część bezpłatna do odwiedzania oraz biletowana. Wstęp do części płatnej kosztuje 10 €. Warto, warto, warto! Bilety można kupić w kasie na miejscu lub online, przez oficjalną stronę. Warto kupić online, bo na miejscu często okazuje się, że na dziś już biletów brak.
Park jest tak bogaty, różnorodny, tajemniczy, że można w nim spędzić wiele godzin. Podczas podróży do Barcelony byłam w parku aż 3 razy, w tym raz po zmroku. Wyniosłam z niego mnóstwo zdjęć. Ale najbardziej urzekli rozsiani po parku muzycy, ponieważ uwielbiam hiszpańskie brzmienie klasycznej gitary.
Od 1984 roku Park jest wpisany na światową listę UNESCO.
Bazylika Sagrada Familia
Ostatni raz widziałam Sagrada Familia 16 lat temu i tylko z zewnątrz. Wiem, że prace cały czas posuwają się naprzód, ale nie wiedziałam, że jest aż taki progres. Postanowiłam zobaczyć świątynię nie tylko z zewnątrz, ale wykupiłam sobie zwiedzanie wnętrza Sagrady z audio-przewodnikiem po polsku. Polecam!
I tutaj znowu wskazówka: bilety warto kupić online ponieważ są tańsze niż w kasie, unika się stania w długiej kolejce no i jest gwarancja wejścia, w wybranym przez siebie terminie. Za swój bilet zapłaciłam 27 €.
Port Olimpic / Puerto Olimpico
Za dnia piękne plaże i zachęcające knajpki. Wieczorem swoje drzwi otwierają ekskluzywne nocne kluby. Do Barcelony pojechałam mocno przeziębiona, więc spacer promenadą Portu Olimpic i dotyk słońca na skórze cudownie mi zrobiły!
Zamieszki i protesty w Katalonii
Katalonia od lat dąży do uzyskania autonomii od Hiszpanii. Są okresy spokojniejsze, są też te bardzie burzliwe. Na początku października, dokładnie 14 października Sąd Najwyższy Hiszpanii wydał wyrok skazujący 9 katalońskich polityków. W konsekwencji ogłoszonego wyroku, w Barcelonie rozpoczęły się protesty. Tego dnia w metrze widać było tłumy katalończyków w każdym wieku, z flagami, śpiewających, okrzykujących. Choć to, co widziałyśmy w Centrum Barcelony wyglądało pokojowo, to w lokalnej telewizji widziałam, że nie obyło się bez brutalnych starć policji z protestującymi. W kolejnych dniach sytuacja tylko się zaogniała…
Hasta la vista Barcelona! Do zobaczenia Barcelono! <3
Czy Ty czasami robisz sobie krótsze lub dłuższe przerwy wyłącznie dla siebie? Jak one wyglądają? A może zupełnie nie czujesz potrzeby?
11 listopada 2019
|Komentarze: brak