Niedawno przyznałam się głośno bo na fanpage bloga do tego, że w moim życiu dzieje się coś niedobrego. Tak, przechodzę kryzys, a na imię mu: mobbing w pracy. I choć jest to sytuacja dla mnie bardzo świeża i bolesna, to chcę Ci o niej opowiedzieć. Być może po przeczytaniu tekstu poczujesz „cholera! to moja historia” […]
Chyba można powiedzieć, że żłobkowa przygoda Fasolaków dobiega końca. Na miejsce w publicznym żłobku czekaliśmy 1,5 roku od momentu zapisu. A i tak chłopcy dostali się z końca listy na rok 2016/2017. Jako 2,5-3-latki trafili do ostatniej grupy, więc już jesteśmy w procesie rekrutacji do przedszkola, zakwalifikowani na kolejny rok. Po 2 tygodniach w żłobku, […]
Z miłości i pragnienia założenia rodziny rodzi się cudny, bezbronny niemowlak. A czasami nawet dwa (trzy i cztery też). Dbamy o to cudo i troszczymy się o nie, nie mając pojęcia lub nie zastanawiając się nad tym, że wychowujemy go nie dla siebie, a dla innych (żon, mężów, przyjaciół, a później dzieci) bo to z nimi […]
Dziś chcę Cię zaprosić: spotkajmy się w weekend. Już w najbliższą niedzielę, 15 maja odbędą się Targi Zabawek i designu dla dzieci .
Każdego dnia tak wiele daję moim synom. Dałam im życie. Daję im rzeczy ważne i prozaiczne jak byt czy jedzenie. Daję Fasolakom chwile radości i nauki. Ale to nie jest tak, że rodzic ma tylko obowiązek dawać. Nie? Przekonajcie się jak wiele można brać z bycia rodzicem .
Kochane Mamy, dziś zwracam się w zasadzie tylko do Was. Gdy wróciłam do pracy, sporo już wiedziałam na temat tego, jakie uprawnienia mi przysługują – od dzieciatych koleżanek. Jednak, żeby odpłatnie skorzystać z możliwości opieki nad dzieckiem np. z powodu choroby, musiałam znać swoje uprawnienia oraz towarzyszące im formalności.
Obok pytań o to, czy po powrocie do pracy będę miała do czego wracać, pojawiały się dużo ważniejsze rangą wątpliwości… Te, związane ze stosunkowo nowym w moim Życiu Mamy uczuciem, z instynktem macierzyńskim. Jestem przekonana, że każda mama, która planuje powrót do aktywności zawodowej, zastanawia się jak ona i maleństwo poradzą sobie emocjonalnie z rozłaką.
Pomimo sporych kłopotów, jakie mnie dopadły, postanowiłam, że kolejna część cyklu mama wraca do pracy będzie na wesoło.
No i stało się. Po 685 dniach nieobecności w pracy (zwolnienie w ciąży, urlop macierzyński, urlop rodzicielski i zaległy urlop) 1.09 wróciłam do mojej korpo.
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.