Ponieważ wokół urządzeń mobilnych jest sporo kontrowersji, postanowiłam, że sama przetestuję i przekonam się, czy warto wyposażyć w dziecko w zegarek GPS. Zdecydowałam, że przetestuję jedno urządzenie i, jeżeli się sprawdzi, dokupię drugie dla drugiego syna.
„Mieszka na strychu ot, zwykły kot, ma koci ogon i koci wzrok, kocie ma wąsy, i koci chód, i grzbiet, i mordkę, i spryt… za dwóch. (…) Nadchodzi złota godzina, dziwy będą się dziać… Jeśli go wtedy spotkasz, wszystko się może stać…”
„O, bliźniaki! Jednojajowe?” tak często słyszę ten i podobne okrzyki, że już się przyzwyczaiłam. Czasami dochodzą jeszcze pytania „czy w rodzinie były bliźniaki?” albo czy nie chciałabym jeszcze dwóch dziewczynek. Oraz last but not least czy ubieram synów jednakowo?
W pierwszych miesiącach życia dziecka to płacz zastępuję całą komunikację ze światem. Mama i najbliżsi z każdym dniem uczą się, jak odróżnić od siebie płacz „jestem głodny” od płaczu „zimno mi”, albo od płaczu „Mamusiu, przytul”. Wraz z pojawieniem się pierwszych słów, pojawia się ulga i pojawiają się też pierwsze kłopoty…
Dość mam już chorób! Pomijam, że to kładzie na łopatki całą logistykę przedszkole – praca – czas wolny. Pomijam, że lawiruję między zwolnieniami, a korzystaniem ze wsparcia Babci Basi. Pomijam, że i ja muszę się trzymać by nie chorować, gdy wokół mnie chore dzieci. To są kwestie drugorzędne… Żal mi chłopców. Szczególnie Żółwika…
Uwielbiam czytać książki. Od kiedy pamiętam, były dla mnie bardzo ważne. Dosłownie pochłaniałam je w każdej wolnej chwili: w komunikacji miejskiej, w wannie, czekając w kolejce. Chciałabym, żeby moi synowie złapali tą miłość do czytania.
W internecie pełno jest ogłoszeń typu „kupię fotelik samochodowy dla chłopca” oraz „sprzedam fotelik. Tanio”. Większość z tych okazyjnych egzemplarzy, już dawno powinna leżeć na śmietnisku historii. Dlaczego tak się nie dzieje? Bo wciąż są amatorzy, by je kupować. Wciąż są rodzice, którzy wolą zainwestować w wózek na wypasie, a zaoszczędzić na foteliku, bo „dziecko […]
Ciąża to zazwyczaj piękne chwile. Po latach nie będziesz pamiętać mdłości, migren, czy opuchniętych nóg. Te wspomnienia wyblakną. W głowie zostanie chwila, gdy dowiedziałaś się, że zostaniesz Mamą. A kolejną, którą będziesz mieć w pamięci i w sercu już zawsze, to moment, kiedy przywitasz na świecie swoje maleństwo.
Miesiąc temu świętowałam 34 urodziny. Właściwie to je przespałam. Ha! W pracy zadań było tyle, że urodzinowe ciacho przełożyłam na inny termin. Do domu wróciłam późno bo biegałam z chorym Wiercisławem po lekarzach (zapalenie płuc). Długo by opowiadać…
Gdy poszłam do lekarza, opisałam problem i poprosiłam o skierowanie na badania, ten spojrzał na mnie jak na mamę, która w zdrowym dziecku na siłę szuka problemów. Przez chwilę sama się tak poczułam. Przecież synek jest jeszcze mały, ma czas…
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.