Czy czytasz czasami składy produktów? Zwracasz uwagę, co kryje się w produktach żywieniowych dla dzieci? Zauważyłaś, że niektóre opisy żywności wprowadzają w błąd? Z przodu napis „tylko dobre składniki”, a z tyłu małym drukiem wyszczególnione to, czego wcale zdrowy produkt mieć nie powinien…
Czas towarzyszy nam bez przerwy. Upływ dni, przemijanie. Mówimy „czas już iść” czy „pora na obiad”. Jak dla dorosłego czas jest czymś oczywistym, tak dla dziecka to fascynująca rzecz. Równie interesujący jest zegar: tykanie, ruch wskazówek, ta mała co tak szybko pędzi. Kiedy jest dobry czas na rozpoczęcie nauki odczytywania zegara?
„Przecież to tylko dziecko, ona ma tylko dwa lata” – te słowa usłyszałam od pewnej mamy, gdy jej córka podbiegła i wyszarpnęła nową zabawkę Wiercisława. Zabawka przerwała się na pół. Z połową zdobyczy w ręku, pulchna dwulatka uciekła. Na placu boju zostałyśmy my: dwie ostro dyskutujące matki. Jak długo dziecko to tylko dziecko? Czy dziecko […]
Są takie rzeczy, takie obowiązki, które mogłyby się robić same. A nie chcą. Mogę o sobie powiedzieć „Pani domu”. Ogarniam finanse, logistykę, zakupy, pranie. Są jednak takie dziedziny zarządzania domem, które u mnie leżą i kwiczą…
Od lat zmagam się z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego, które są nie tylko nieprzyjemne, ale i kłopotliwe. Przez długi czas nie było lekarza, który by mi pomógł się z nimi uporać. Wiele razy zdarzyło mi się odwołać trening z powodu wzdęć czy bólu brzucha. Były to dolegliwości tak silne i niekomfortowe, że nie miałam […]
Tylko dwa dni zostały nam do wyjazdu, a ja powoli zaczynam mieć reisefieber (czyt: rajzefiber): czy wszystko mamy, czy o wszystkim pamiętałam? To się okaże już na miejscu.
Ile potrzeba czasu, by sprawdzić jakoś materaca? Właściwie różnicę powinno się już zauważyć po pierwszej nocy. Dałam sobie 3 tygodnie, by zobaczyć efekty zmiany materacy moich 4-latków w szerszej perspektywie.
„O, bliźniaki! Jednojajowe?” tak często słyszę ten i podobne okrzyki, że już się przyzwyczaiłam. Czasami dochodzą jeszcze pytania „czy w rodzinie były bliźniaki?” albo czy nie chciałabym jeszcze dwóch dziewczynek. Oraz last but not least czy ubieram synów jednakowo?
W pierwszych miesiącach życia dziecka to płacz zastępuję całą komunikację ze światem. Mama i najbliżsi z każdym dniem uczą się, jak odróżnić od siebie płacz „jestem głodny” od płaczu „zimno mi”, albo od płaczu „Mamusiu, przytul”. Wraz z pojawieniem się pierwszych słów, pojawia się ulga i pojawiają się też pierwsze kłopoty…
Dość mam już chorób! Pomijam, że to kładzie na łopatki całą logistykę przedszkole – praca – czas wolny. Pomijam, że lawiruję między zwolnieniami, a korzystaniem ze wsparcia Babci Basi. Pomijam, że i ja muszę się trzymać by nie chorować, gdy wokół mnie chore dzieci. To są kwestie drugorzędne… Żal mi chłopców. Szczególnie Żółwika…
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.