Kilka dni temu podzieliłam się z Wami szybkim przepisem na Chilli con carne. Mam nadzieję, że smakowało Wam. Ale jeszcze bardziej mam nadzieję, że spodobał się Wam pomysł szybkich i nieśmieciowych dań obiadowych. Macie ochotę na jeszcze?
Hej Rodzice! Czy zawsze macie czas przygotować dla siebie i zjeść obiad jednocześnie zajmując się dziećmi? Czy zawsze siadacie do wspólnego posiłku? Czy zdarza Wam się zapomnieć o jedzeniu w ciągu dnia, a potem późnym popołudniem albo wieczorem dopiero siadać do obiadu? Czy macie takie dni, że jecie z doskoku jakieś byle co?
Mama nauczyła mnie, że jedzenia się nie wyrzuca. Ta nauka jest we mnie tak głęboko, że ilekroć jednak przegapię ostatnie tchnienie czegoś np marchewki, to boli mnie, że tak zaniedbałam jedzenie i muszę je wyrzucić.
Punktem wyjścia dzisiejszego posta jest fotografia kulinarna , ale ona była też powodem do miłego spotkania. To, co bardzo cenię i lubię w byciu blogerką, to możliwość poznawania nowych, ciekawych osób, z którymi często spotykam się gdzieś ponownie, abo po prostu utrzymuję kontakt.
Smak kaszki manny zna chyba doskonale każdy dorosły. Za cudownym, słodkim, bananowym czy truskawkowym kleikiem jedni przepadali, a inni rozrzucali go po całej kuchni. Kasza manna dla niemowląt to jeden z najbardziej charakterystycznych produktów, który pojawia się w pierwszych miesiącach życia dziecka. Sprawa nie jest jednak taka oczywista, jaką kaszkę wybrać, jak ją podawać oraz […]
Zjedzenie śniadania to jedna z najważniejszych i podstawowa czynność po wstaniu rano. Tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Śniadanie daje układowi trawiennemu sygnał do pracy – będzie nam przecież potrzebny przez cały dzień. Daje nam potrzebną energię by być gotowym do działania. A dzieci?
Blogowanie jest pomysłem, który zaświtał w mojej głowie podczas ciąży. Spodziewałam się bliźniaków, a w sieci, prasie parentingowej można było znaleźć relatywnie mniej informacji nt. bliźniąt niż nt. posiadania jednego dziecka czy pojedynczej ciąży. W miarę borykania się z różnymi, czasami typowo bliźniaczymi zagadnieniami, myśl o prowadzeniu bloga dojrzewała w mojej głowie.
Nie byłam i nie będę ekspertem w rozszerzaniu diety dziecka. Moje Fasolaki nie szli utartym schematem ponieważ są wcześniakami. Dlatego, odpowiednio do wieku korygowanego, opóźniałam wprowadzanie poszczególnych pokarmów. Potwierdziłam, że dobrze robię z Panią neonatolog, ordynatorem jednego z warszawskich szpitali. Ostatnio upewniłam się tylko, że to było dobre postępowanie, gdy posłuchałam wykładu dr inż. Hanny […]
Dziecki mi się zepsuły 🙁 Jedli wszystko, potem Wiercisław przeszedł głównie na szpinakanizm, potem było lato i wyroby z cukinii, które przypadły do gustu obu moim Fasolakom. Ale ostatnimi tygodniami z jedzeniem jest coraz gorzej 🙁
Poszukując kolejnych pomysłów na warzywa, podane w formie dla niejadka, przypomniałam sobie, że lata temu robiłam placki z kalafiora .
Moje kanały social media
Zawsze będziesz na bieżąco.